Od 6 lat należę do Związku Polskich Fotografów Przyrody i w tym czasie byłam na 6 plenerach fotograficznych, ale dopiero teraz miałam możliwość uczestniczenia w plenerze naszego Okręgu. Kiedyś ktoś mi powiedziała, że na plenery nie jeździ się dla zdjęć tylko dla towarzystwa 🙂 Trzeba przyznać, że jest w tym sporo prawdy ale tym razem oprócz doborowego towarzystwa sprzyjała nam także pogoda. Październikowy plener u stóp Babiej Góry był wręcz idealny. Przez cztery dni mieliśmy okazję podziwiać piękno jesiennych Beskidów. A wszystko rozpoczęło się od finisażu naszej wystawy fotograficznej “Barwy przyrody”, który odbył się w siedzibie Babiogórskiego Parku Narodowego. Podczas pleneru był piękny (ale niezwykle wietrzny) wschód słońca na szczycie Babiej Góry z widokami na morze chmur i mgły, było fotografowanie klimatycznych strumieni w delikatnej mżawce, było spotkanie z jeleniami, lisem i puszczykiem uralskim, była artystyczna makrofotografia porannej rosy na Beskidku, a także wspólne leżenie i zajadanie się autorską mieszanką orzechów i suszonych owoców na szczycie Lachów Groń (dzięki Piotrek;)). Jednak przede wszystkim było dużo śmiechu, rozmów o fotografii i jej etyce, oglądania i testowania sprzętu, degustacja nalewek przy ognisku, wspólne podziwianie zdjęć i wzajemna nauka nowych technik. Czy można chcieć czegoś więcej? Chyba tylko tego, żeby kolejny plener był jak najszybciej 😉
09
lis
2022
Zdjęcia są świetne – dla mnie najlepsze są „widoczki”, chociaż wzrok przykuło od razu to dziwnie powyginane drzewo. Bomba!
Faktycznie na „widoczkach” idealnie zagrało światło i poranne mgły 🙂
Jak zwykle najlepsze! 🙂
:*
Masz wielką wrażliwość… niesamowite wyczucie koloru i kształtu… Jesteś piękną duszą. Dziękuję!
Iwona bardzo dziękuję za tak miłe słowa! Cieszę się, że zobaczyłaś na tych zdjęciach kawałek mnie i mojego widzenia świata 🙂
Spektakularne widoki, mega klimat! ❤
Trzymam kciuki, żeby kolejny wypad był szybko 😁
Wielkie dzięki! Obiecuję, że już niebawem pojawi się kolejny wpis 🙂